„Trzeba być albo kasztanem, albo Malikiem, żeby doprowadzić do takiej sytuacji”

"Taki chciałem być mądry i cwany".


2023.02.07

opublikował:

„Trzeba być albo kasztanem, albo Malikiem, żeby doprowadzić do takiej sytuacji”

fot. mat. pras.

Mogłoby się wydawać, że życie i kariera Malika Montany to pasmo nieustannych sukcesów. Niekoniecznie. Okazuje się, że szef GM2L też czasami również pada ofiarą nieprzewidzianych okoliczności. Kilka dni temu raperowi skończyło się paliwo, kiedy był na środku drogi. – Jedyne co mogę powiedzieć, to tankujcie auta, jak widzicie, że jest rezerwa, żeby nie kończyć tak jak ja – na środku skrzyżowania, na awaryjnych – polecił fanom Malik.

Samochód artysty odmówił posłuszeństwa obok zakładu pogrzebowego mieszczącego się obok cmentarza. Raper zastanawiał się, czy to nie jest jakiś znak, sugerujący, że powinien przemyśleć swoje zachowanie. – Najlepsze jest to, że stoję na środku skrzyżowania, a ci ludzie zamiast zobaczyć, co się dzieje, to po prostu trąbią. Chyba sobie wyjdę z tego auta – stwierdził po chwili szef GM2L. – Trzeba być albo kasztanem, albo Malikiem, żeby doprowadzić do takiej sytuacji – śmiał się po wyjściu z samochodu raper. Chwilę później podbił do niego fan, żeby zrobić sobie zdjęcie, następnie ktoś proponował, żeby popchnąć auto i usunąć je ze skrzyżowania, później Malik śmiał się, że jest „wielkim zarobasem, który nie ma benzyny”, zareklamował kwiaciarnię Sandra, której właściciel pomógł mu wyjść z opresji, a finalnie szczęśliwie odjechał. – Taki chciałem być mądry i cwany – podsumował swoją przygodę.

Polecane

Share This