W wywiadzie dla gazety „The Mirror” perkusista Larry Mullen powiedział: „Rozpadamy się przez cały czas. Właściwie zrobiliśmy to jakieś piętnaście minut temu. Najlepsze w rozpadzie jest to, że potem następuje składanie.”

„Zdarzają się konflikty, które są naprawdę poważne i głębokie, ale ostatecznie dobrze nam one robią”, dodał Bono. „Jesteś tak dobry jak argumenty, które przytaczasz – my mamy ich wiele. Mówimy sobie nawzajem, jak jest. Małżeństwa nie trwają tak długo jak my, rodziny się rozpadają, wszystko sprowadza się do biznesu. Lecz gdy wychodzimy na scenę, ludzie widzą opór, że utknęliśmy tu razem.”

Bono zdaje sobie również sprawę z tego, że konflikty w zespole wynikają często z powodu jego politycznych koneksji. „Czy resztę zespołu krępuje widok mnie w uścisku z osobą, której nie lubią albo nie szanują? Tak, oczywiście, ale pozwalają mi na to, dopóki takie działania przynoszą rezultaty.”