W Stodole wczoraj tłumów nie było, ale ci, którzy stawili się w klubie wiedzieli, że Xzibit to nie to tylko ten gość, co prowadzi Pimp My Ride w MTV. Jakieś 600 osób sprawiło, że raper wyglądał na mile zaskoczonego reakcją publiki już po pierwszych dwóch numerach. Inna sprawa, że X doskonale wie co działa na publiczność. „Zróbcie hałas dla Dr Dre / Zróbcie hałas dla mojego ziomka Snoop Dogga i Eminema / Szacunek dla 2 Paca” padało co jakiś czas ze sceny. Znakomicie działały też teksty w stylu „Wiem, że macie tu specyficzną kulturę picia, znam polską wódkę, ale i tak nikt w tej sali nie pije tyle ile ja”:-) Widać było, że zarówno gwiazdor jak i jego ekipa bardzo przykładają się do występu, co nagradzane było po każdym numerze wielkimi brawami. Może trochę szkoda, że koncert trwał tylko 50 minut, ale jak to mawiają „niedosyt jest zawsze lepszy niż przesyt”, a tym, którym było mało Xzibita tego wieczoru, mogli się wybrać na afterparty z raperem do warszawskiego klubu The Fresh.
Na koniec brawa dla obsługi Stodoły, która z wrodzoną chyba subtelnością i wyczuciem tuż po 23.00 zaczeła podchodzić do stolików i „zapraszać” popijających spokojnie piwo gości do opuszenia klubu… Takie rzeczy możliwe są chyba tylko w Polsce…
