„Żądza Krwi” poznańskiego Bloodthirst już w obiegu

Nowa EP-ka już dostępna.


2011.07.22

opublikował:

„Żądza Krwi” poznańskiego Bloodthirst już w obiegu

Wywodzący się z Miasta Rogatych Kozłów Bloodthirst od lat naznaczają wszystkie świętości znamieniem zepsucia. Wydanie najnowszej EP, pt. „Żądza Krwi”, ujawni jeszcze bardziej niebezpieczne oblicze poznaniaków, zgotowując światu zatracenie i zrównując go z ziemią.

Nie będąc nigdy częścią oldschoolowego pospolitego ruszenia, i spoglądając z pogardą w stronę nowoczesności, która zgubiła już niejednego, Bloodthirst zawsze podążali własną ścieżką, którą wyznaczał ogień piekielny i gniew. Tym razem jednak, formułę Hateful Antichristian Thrash udoskonalono kilkoma nowymi elementami, dzięki którym zdolna jest siać jeszcze większy zamęt.

Pierwszym z nich była decyzja, by materiał został zaśpiewany w całości po polsku. „Planowaliśmy to już od jakiegoś czasu. Chcieliśmy nagrać EP po polsku,  tak dla odmiany” – klaruje grający na gitarze wokalista Rambo. „Zdawaliśmy sobie sprawę, że efekt będzie inny od tego, co robiliśmy dotychczas, ale chyba żaden z nas nie spodziewał się tak dużej różnicy”. Bluźnierczy przekaz nowych utworów Goat City Thrashers stał się bardziej wymowny, nieokiełznany i bezwzględny. W wichrze thrashowych riffów o blackmetalowym zabarwieniu, jadowitych wokali i wulgarnych partii bębnów, „Żądza Krwi” serwuje seans nienawiści, poniżenia i diabelstwa w czterech aktach.

Wspólnie z Nihilem (Morowe, Furia, Massemord), realizującym nagrania i zatruwającym odosobnioną przestrzeń chorzowskiego Studia Czyściec swą zdemoralizowaną wizją, Bloodthirst osiągnęli najbardziej intensywne brzmienie w swej historii. Jak przyznaje Rambo, i ten wybór nie był przypadkowy: „Znamy się z Nihilem już od jakiegoś czasu, dlatego chcieliśmy zobaczyć jak wyjdzie nam wspólne nagrywanie. Wiedzieliśmy, że dobrze czuje naszą muzykę i nie da dupy. Nie pomyliliśmy się i bardzo możliwe, że trzecią płytę też nagramy u niego”.

Grając wreszcie w stabilnym i silnym składzie oraz dumnie niosąc sztandar bluźnierstwa, Bloodthirst wydaje na świat kolejnego bękarta. Okrutnego, niszczycielskiego i surowego. Dokładnie tak, jak powinno się grać ekstremalny metal z prawdziwego zdarzenia.

Polecane

Share This