„Mamy dziś przyjemność oficjalnie zaprezentować Wam front okładki nowego albumu Zeusa. Niektórzy z Was natknęli się już na pewne informacje w Internecie. Nie wszystkie jednak okazały się prawdziwe (Może to dobry moment na zastanowienie się komu ufacie?;)). Projekt okładki, do którego część z Was się dokopała wcześniej, powstał przy okazji prac nad albumem „Zeus, jak mogłeś?”. Całość, w dobrej rozdzielczości obejrzeć możecie w portfolio osoby za to odpowiedzialnej – Piotra Marciniaka (http://piotrmarciniak.pl/works/zeus-jak-mogles/). Wiem, że wielu z Was ten projekt się spodobał. Nie mamy jednak kwietnia 2011, a projekt ten ma się nijak do nowego albumu. Ten etap jest już za nami. Wybaczcie nam tę zagrywkę i wprowadzenie kilkorga z Was w błąd. Sami widzicie, że gdybyśmy opierali się wyłącznie na zaufaniu względem sklepów i wierzylibyśmy w nieujawnienie przez nich pewnych informacji, to na pewno każda przygotowywana przez nas akcja promocyjna kończyłaby się fiaskiem 😉
Przy nowej okładce współpracowaliśmy z tą samą osobą – czyli z Piotrkiem Marciniakiem. Tym razem koncepcja była zupełnie inna od poprzedniej . Pozwoliliśmy sobie zagrać pewnymi elementami. Przedmiotami, które mają znaczenie dla fascynatów, zainteresowanych tematem. Do takich właśnie osób kierujemy całą poligrafię najnowszego albumu. To coś, czym sami zajaralibyśmy się jako… fani. Front stanowi jedynie punkt wyjścia do reszty książeczki. Podobnie, jak miało to miejsce w przypadku „Co nie ma sobie równych” czy też „Albumu Zeusa”. W książeczce dołączonej do płyty znajdziecie mnóstwo szczegółów, symboli i elementów łączących ten album z poprzednimi projektami.
Są jednak wielkie zmiany. Po raz pierwszy na okładce albumu Zeusa nie ma… Zeusa. Dlaczego? Ponieważ „ZEUS. NIE ŻYJE.” To oficjalny tytuł mojej czwartej płyty. Hate it or love it 😉
Lada dzień ruszy preorder albumu i pojawi się więcej informacji związanych z tym wydawnictwem. Bądźcie cierpliwi”.
