Żurom ma wrócić do aresztu

Raper komentuje decyzję sądu.


2018.11.21

opublikował:

Żurom ma wrócić do aresztu

Niespełna miesiąc temu Żurom został aresztowany po tym, jak policja zatrzymała go na warszawskim lotnisku tuż przed wylotem do Stanów. Raper i przedsiębiorca, inicjator akcji Stop Pomówieniom, jest podejrzany o przestępstwa narkotykowe oraz udział w pobiciu. Łącznie grozi mu za to 12 lat pozbawienia wolności.

Po wpłaceniu kaucji w wysokości 100 tysięcy PLN Żurom opuścił areszt, decyzją Sądu Okręgowego Warszawa-Praga ma jednak do niego wrócić. Sędzia Adam Bednarczyk zdecydował się zmienić wcześniejszą decyzję, stosując środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy bez możliwości wyjścia za kaucją.

Zmiana decyzji to przychylenie się do wniosku prokuratora, sugerującego, że „istnieje duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się zarzucanego mu czynu”. Żuroma mają obciążać zeznania Dawida Z., który jako podejrzany w innej sprawie współpracuje organami ścigania i według prokuratora „ujawnił okoliczności działalności prowadzonej wraz z szeregiem innych osób, a związanej z obrotem narkotykami”.

Decyzja zapadła w poniedziałek, raper trafi za kraty po jej uprawomocnieniu, czyli po tygodniu. Do tego czasu raper ma możliwość odwołania się od decyzji, co zresztą zapowiada.

Jestem niewinny i dziękuję tym wszystkim, którzy mi kibicują i są w tych trudnych momentach ze mną. Wierzę, że nie zostanę znów aresztowany i będę mógł z wolnej stopy bronić się w sądzie, gdy prokurator Woźniak złoży dopiero swój akt oskarżenia. Walczę tak mocno (ale legalnie) w postępowaniu przygotowawczym, bo nie chcę trafić na miesiące lub nawet rok czy dwa lata do aresztu śledczego, zanim akt oskarżenia trafi do sądu, bo to po prostu będzie areszt wydobywczy („ci niby poszkodowani” złożyli już swoje wyjaśnienia przed prokuratorem, ja specjalnie po zatrzymaniu przez CBŚP również, by odpadła mi obawa matactwa) – komentuje na swoim facebookowym profilu Żurom, dodając, że od co najmniej siedmiu miesięcy nie ma żadnego kontaktu z Dawidem Z. oraz jego żoną, która jest świadkiem w sprawie.

Raper podkreśla, że nie próbuje wpływać na obciążających go świadków, dlatego nie ma potrzeby zatrzymywać go w areszcie. – Liczę, że dopiero sąd I i II instancji zadecyduje, czy jestem winny, czy niewinny, a nie prokurator Woźniak, z którym mam już mega duży konflikt personalny i urzędnik ten powinien być wyłączony z prowadzenia postępowania przygotowawczego i ogólnie całej mojej sprawy – pisze Żurom.

Zostałem pomówiony, bo prowadzę akcję Stop Pomówieniom i staję się z roku na rok coraz bardziej niewygodny. Na samym Facebooku mam już prawie 100 tys. sympatyków, a na YouTube prawie 35 tys. Według statystyk z Facebooka moje posty docierają średnio miesięcznie do trzech milionów odbiorców, a na kanale PomówieniTV na YouTube materiały obejrzało już ponad cztery miliony ludzi. Pomagam ludziom pomówionym, nie tylko na terenie Polski, ale już poza naszym krajem. Postanowiono mnie uciszyć i zablokować działania i dobrą markę akcji Stop Pomówieniom, którą przez tyle lat ciężką pracą zbudowałem – kończy.

Tagi


Polecane

Share This