Miuosh – „Powroty” (recenzja)

Męskie rapowanie.

2020.02.11

opublikował:


Miuosh – „Powroty” (recenzja)

fot. mat. pras.

Na swojej najnowszej płycie 33-letni raper z Katowic idzie podobną drogą, jak Fisz i Emade Tworzywo. Wsparty efektownymi produkcjami Michała „Foxa” Króla sięga na „Powrotach” po bardziej piosenkowe, mainstreamowe klimaty. Taki Miuosh nie jest już dziś tylko dla wybrańców (czy kiedykolwiek był?), jest dla wszystkich. I choć jego hip hop – ożeniony z elektroniką i popem – jest chwilami bezczelnie przebojowy, a już na pewno (bardziej) przystępny, to raczej nie wywoła rewolucji. Ale może skłoni do refleksji? Na pewno jednak słuchanie tego albumu to całkiem miło spędzone 40 minut.

Nigdy nie oczekiwałem od Boryckiego wymyślania prochu. Dla mnie był zawsze „inny”. Od reszty. Wyjątkowy, idący swoją ścieżką, jakby w bok. I na przekór. Tak zaprezentował się na swoim poprzednim, chyba najlepszym albumie „POP.” (2017) – z gościnnym udziałem gwiazd naszej muzycznej sceny (Nosowska, Organek, Rogucki, Myslovitz), ale też ze świetnymi tekstami. Określił się wówczas jako artysta bliższy emocjonalnie publiczności Męskiego Grania, bywalców zarówno Open’era i koncertów w NOSPRze, niż idol ananasów z familoków i pupil nastoletnich imprezowiczów wciągających trapy. Na „Powrotach” jeszcze mocniej idzie w mainstream. Wybierając taką drogę nie przegrywa, ale też nie nokautuje konkurencji, której – bądźmy szczerzy – z racji artystycznych wyborów raczej nie ma. Na pewno jednak nie powtarza się. I to warto docenić.

Brzmieniowo „Powroty” to album wielobarwny, złożony z wielu składników, ale zarazem produkcyjnie spójny. Za muzykę odpowiadał tym razem Miuosh, ale także Maciej Sawoch, Michał Kush i Kuba Karaś z The Dumplings. Producentem albumu jest Michał „Fox” Król, który swoim nietuzinkowym podejściem zadbał o nadanie wyraźnego i ostrego brzmienia tej swoistej mieszance rapu, popu, muzyki elektronicznej i rockowej. Ponownie ważnym elementem całości są goście – słyszymy tu Melę Koteluk, Natalię Nykiel, Igo, The Dumplings i Palucha. – Z wszystkimi osobami miałem już okazję się wcześniej przeciąć przy okazji różnych projektów i doskonale wiedziałem, że chcę ich mieć w „Powrotach” w tych, konkretnych numerach. O wszystkich mógłbym opowiadać godzinami, bo są niesamowicie utalentowanymi ludźmi i dla mnie jest po prostu zaszczytem, iż udało nam się stworzyć coś wspólnie. Jest też spora zmiana w stosunku do poprzedniego projektu – „POP.”, gdzie w większości towarzyszyli mi starsi stażem i doświadczeniem artyści. Tutaj sytuacja się odwróciła i to też jest ciekawe – mówi Miuosh.

Wszystkie z tych artystycznych kolaboracji są dobrze „wymyślone”, ale jedna – „BLCKSTR” z Paluchem na mikrofonie wręcz porywa. Wątpię natomiast, żeby dwie najbardziej elektroniczne kompozycje w tym zestawie – „Diamentova” z Natalią Nykiel i „Lęk” z The Dumplings – spodobały się bardziej konserwatywnym słuchaczom hip-hopu. Ale oni mają tu swoją „Omegę”, a zwłaszcza „Lhotse” – wolną, transową i bardzo osobistą opowieść bohatera. Jak zresztą całe „Powroty”. – Zamysł tego albumu był taki, żeby każdy numer wracał do jakiegoś ważnego momentu, swoistych „kamieni” mojego życia, życia moich bliskich. Generalnie chodziło o to, żeby każdy numer był budowany przez jakiś biograficzny punkt wyjścia. Może i chciałem po prostu wiele spraw rozliczyć, nauczyłem się też, żeby po prostu się z tym nie kryć. Dużo osób zawiodłem, wiele czasu straciłem. Na szczęście od jednej z osób dostawałem kolejne i kolejne szanse. Jakoś udało mi się to wykorzystać i odpowiednio przekuć na taką relację, która jest po prostu niesamowicie budująca. Ona spaja mnie w całość. A płyta to są takie składowe mojego obecnego świata na podstawie tego, co się wydarzyło – wyznaje szczerze Miuosh.

Warto wsłuchać się w te teksty, by poznać świat(opogląd) autora. Poczuć, co jest dla niego ważne, co go boli i porusza. Mnie podoba się konsekwencja Miuosha w poszukiwaniu siebie i brak artystycznych zahamowań. Fajne jest to, że wciąż się rozwija i szuka. I ma w nosie to co wolno (raperowi), a co nie. No i lubię „piosenkowość” tej płyty. Przypomina mi ona „Radar” Fisz Emade Tworzywo, która kradnie serce powoli, ale skutecznie. Czuję, że tak może być również z „Powrotami”.

Artur Szklarczyk

Ocena: 3,5/5

Tracklista:
1. Panie
2. Powroty
3. Diamentova feat. Natalia Nykiel
4. Lhotse
5. BLCKSTR feat. Paluch
6. Analog
7. Rok feat. Mela Koteluk
8. Omega
9. Lęk feat. The Dumplings
10. Motyle feat. Igo

Polecane

Share This