foto: kadr z wideo
Premierze „DAMN.”, wydanego wiosną czwartego albumu Kendricka Lamara, towarzyszyło spore zamieszanie i kilka uknutych przez fanów teorii. Jedni wśród 14 utworów doszukiwali się analogii do 14 stacji drogi krzyżowej, inni podejrzewali, że po wydaniu „DAMN.” w Wielki Piątek, raper wypuści w niedzielę kolejny album – „NATION.”. Takie rozwiązanie miały według internautów sugerować wersy „I said it’s like that, dropped one classic, come right back / ’Nother classic, right back / My next album, the whole industry on a ice pack” z opublikowanego przed premierą „The Heart Part IV”.
„NATION.” pozostało w sferze marzeń i domysłów, ale mimo to Kendrick… i tak wypuścił dwa albumy. Latem w wywiadzie dla MTV News raper powiedział: – Wydaje mi się, że tydzień po wydaniu albumu fani zdali sobie sprawę, że można go odtworzyć od tyłu. Wciąż dostajemy pełną historię, ale rytm jest lepszy. Lamar przyznał, że jego zdaniem słuchanie „DAMN.” na dwa sposoby daje pełniejszy obraz tego, kim jest.
W TIDALU już pod koniec sierpnia można było posłuchać „DAMN.” w odwrotnej kolejności dzięki playliście zatytułowanej „.NMAD”. Teraz taka wersja ukazuje się oficjalnie jako „DAMN. COLLECTORS EDITION”. Zamiast zaczynać się od „BLOOD.” wydawnictwo otwiera „DUCKWORTH.” itd. Do tego otrzymujemy także nową, czarno-białą okładkę przedstawiającą K-Dota w t-shircie z napisem „DAMN.”.
Kolekcjonerska edycja albumu od północy jest dostępna w TIDALU. Póki co brak informacji na temat fizycznego wydania. W związku z premierą odwróconej wersji „DAMN.” mamy do Was pytanie. Wolicie jak Kendrick zostaje postrzelony na początku czy pod koniec płyty?
