Filipek już drwi ze swojego rywala

Raper nie widzi możliwości, by miał przegrać pojedynek.


2022.09.26

opublikował:

Filipek już drwi ze swojego rywala

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

W niedzielę dowiedzieliśmy się, że Filipek wróci do Fame MMA. 5 listopada raper pojawi się w Arenie Gliwice, by w ramach Fame MMA 16 zmierzyć się z Daro Lwem. To efekt wielomiesięcznych starań Dariusza Kaźmierczuka, który zaczepiał rapera w mediach społecznościowych, chcąc skłonić w ten sposób włodarzy Fame’u do zorganizowania pojedynku.

Starcie odbędzie się w formule K1, co Filipek uzasadnia, wskazując na dużą różnicę wagi między nim a rywalem. Raper będzie faworytem pojedynku i zdaje się, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Trudno się dziwić, jego rekord wynosi 2:2, podczas gdy Daro wygrał tylko raz, ale przegrał aż 11.

Podczas niedzielnego Q&A, które raper zorganizował na Instagramie, zapytano go, czy nie boi się, że ewentualna porażka z Kaźmierczukiem może negatywnie odbić się na jego psychice. Wygląda jednak na to, że raper nie zakłada, iż mógłby przegrać.

Muzycznie mam oddanych fanów od lat, więc wątpię, by się ode mnie odwrócili. Natomiast tak jak myślałem, że porażki z Ferrarim nie będę przeżywał, tak chodziła za mną kilka miesięcy. W sensie bardzo mocno rozkminiałem, dlaczego od***łem to idiotyczne wejście w nogi w pierwszej rundzie, przez które przep***iłem. Więc pewnie sportowo bym się załamał XD, ale Darek przez 11 walk nie pokazał krztyny charakteru, więc musiałaby się wydarzyć katastrofa, bym przegrał to starcie – przekonuje raper.

Polecane

Share This