Fisz o rapie: „Można go nie lubić, ale dezawuować i nie dostrzegać ogromnego wpływu tej muzyki na wszelakie gatunki to czyste dziaderstwo”

"Mamy 2022 rok, rap ma ponad 40 lat, a wciąż tak niewiele o nim wiadomo".


2022.10.05

opublikował:

Fisz o rapie: „Można go nie lubić, ale dezawuować i nie dostrzegać ogromnego wpływu tej muzyki na wszelakie gatunki to czyste dziaderstwo”

fot. Karol Makurat / @tarakum_photography

Choć rap nie tylko trafił pod strzechy, ale stał się też dominującym gatunkiem muzycznym na świecie, wielu nadal nie zadało sobie trudu, by spróbować go zrozumieć. Fisz „zjadł zęby na rapie” nie tylko jako wykonawca, ale także propagator tej muzyki. Robi to zresztą do dziś, za co – jak sam przyznaje – zdarza mu się obrywać od radiosłuchaczy. Artysta przypomina, że nie lubić rapu to jedno, ale uważać go za gatunek drugiej kategorii, to coś zupełnie innego.

Muzyka rap jak i szerzej pojęta kultura hip-hop to kawał mojego życia i wielka inspiracja. Niestety ciągle z wiedzą na temat fenomenu tej kultury jest bardzo cieniutko. Warto wiedzieć, jakie były początki, jak różne kultury miały wpływ na poszczególne prądy w muzyce rap. Co to jest freestyle, spoken word, street slam poetry, czym jest rap hardcore,trap, czym było Zulu Nation itd. Pamiętam pierwsze audycje w radiowej Trójce, gdzie po zaprezentowaniu LL.Cool.J-a „Ring The bells” otrzymałem wiele wiadomości „precz z tym hip-hopolo z naszej kochanej rozgłośni” , dzisiaj po audycji „Wagle” (na antenie Radia Nowy Świat – przyp. red.) też takie przychodzą, na szczęście dużo rzadziej. Mamy 2022 rok, rap ma ponad 40 lat, a wciąż tak niewiele o nim wiadomo. Można go nie lubić, (ja już nigdy chyba nie polubię opery i rocka progresywnego) ale dezawuować i nie dostrzegać ogromnego wpływu tej muzyki na wszelakie gatunki to obciach i czyste dziaderstwo – zauważył w poście na swoim instagramowym profilu Fisz.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Pan Fisz (@fisz_official)

Polecane

Share This