Na początku stycznia, popularna w serwisie Onlyfans Sky Bri opowiedziała prowadzącemu podcasty na kanale No Jumper Clip, jak wyglądała jej praca na planie teledysku „White Girls”. Gwiazda porno twierdzi, że poznała Shy Glizzy’ego przez wspólnego znajomego, który jest fotografem. Dziewczyna wzięła udział w sesji zdjęciowej z raperem i była bardzo zadowolona z jej efektów. Jeszcze na planie raper miał namówić Sky, żeby zagrała w jego teledysku. Za udział w klipie miała otrzymać pięć tysięcy dolarów. Ski przyznaje, że na planie Shy przekonał ją do przyjęcia tabletki, po której poczuje się lepiej. Dziewczyna podejrzewa, że wzięła ecstasy, bo zaraz po jej przyjęciu poczuła wewnętrzną euforię. Praca na planie trwała kilkanaście godzin i po jej zakończeniu Sky udała się do Shy Glizzy’ego, żeby odebrać od niego umówioną wcześniej kwotę. Wtedy raper miał rzucić ją na łóżko, wyjąć swoje przyrodzenie i namawiać ją do seksu oralnego. W momencie gdy odmówiła stwierdził, że nie zapłaci jej za pracę na planie. Sky twierdzi, że uciekała wtedy z pokoju rapera i poprosiła o pomoc ekipę, która odwiozła ją do domu.
Nieco inaczej tę sytuację rozumie sam oskarżony. W podcaście DJ Akademicksa „Off The Record” pytany o oskarżenia Sky Bri, mówi, że nic takiego nie miało miejsca. Raper twierdzi, że jest artystą i nie zajmuje się na planie opłacaniem ekipy.
– Jestem wielkim graczem i nie muszę odpowiadać na fałszywe zarzuty kogokolwiek.
Fragmenty obu podcastów możecie obejrzeć poniżej. Ski Bri nie zgłosiła sprawy na policję, ale twierdzi, że nie mogła ot tak zostawić sytuacji i dlatego podzieliła się całą historią publicznie. Warto wspomnieć, że dziewczyna ma na Onlyfans ponad milion subskrybcji, która w zależności od promocji kosztuje od 5 do 20 dolarów.
