Płyta powstawała dosyć długo – mówi o wydanej na początku grudnia „Czasoprzestrzeni” Hades. Raper pracował nad nowym materiałem wspólnie z Emade i DJ-em Kebsem. Najpierw był telefon do Piotrka (Waglewskiego, Emade – przyp. red.). Stwierdziłem, że trzeba zacząć robić kolejny solowy projekt. To było ze dwa lata temu, może niecałe. Zapytałem Piotrka, czy nie chciałby zrobić wspólnie paru numerów, bo akurat miałem trochę wolnego czasu. Dostałem od niego parę bitów, zaczęliśmy coś tam nagrywać ze Staszkiem (Koźlikiem – przyp. red.), podsyłać Piotrkowi, on się zajarał i ta droga wyklarowała się sama – wspomina Hades.

Jak wyglądał proces nagrywania wokali na płytę? Dostawałem bity, Kebs starał się dogrywać skrecze na bieżąco, ale były też takie numery, które nagrywałem pod instrumentale, którymi się jarałem, bo nie miałem jeszcze do nich bitów – tłumaczy raper. O pracy nad tekstami Hades wypowiada się następująco: W domu mieszka rodzina, więc nie miałem gdzie się skupić, nie mam nawet pokoju, w którym mógłbym się zamknąć, więc po prostu wsiadłem któregoś dnia w samochód i pojechałem sobie gdzieś do lasu, stanąłem na leśnym parkingu, odpaliłem papierosa i zacząłem pisać teksty. Stwierdziłem, że to chyba będzie najlepsza droga. 95-98% tekstów powstało w lesie.

Więcej już wkrótce w 1 NA 1. Gośćmi Artura Rawicza byli Hades i DJ Kebs.

Pod tym linkiem znajdziecie naszą recenzję „Czasoprzestrzeni”.