Murray, który od samego początku zaprzeczał, jakoby dał Jacksonowi śmiertelną dawkę propofolu, usłyszał orzeczenie ławy przysięgłych w poniedziałkowy wieczór. Proces w jego sprawie trwał sześć tygodni.

Wymiar kary nie jest jeszcze znany, jednak najprawdopodobniej lekarz trafi na cztery lata do więzienia i utraci prawo do wykonywania zawodu.

Rodzina Jacksona, w tym m.in. rodzice Joe i Katherine, zjawili się w sądzie na godzinę przed odczytaniem wyroku. Przed budynkiem fani Michaela Jacksona skandowali: „Winny! Winny!”.

Podczas trwającego sześć tygodni procesu przesłuchano 49 świadków i przedstawiono ponad 300 dowodów.

Przypomnijmy, że linia obrony Murraya koncentrowała się wokół twierdzenia, że Jackson sam doprowadził do swojej śmierci, wstrzykując sobie dodatkową dawkę propofolu.

Przypomnijmy, że piosenkarz zmarł 25 czerwca 2009 roku.