Maria Sadowska gorzko o archaicznych przepisach chroniących artystów. „Mamy tam napisane, że dostaniemy tantiemy z VHS-ów”

"Będziemy chyba po prostu takimi 'robolami' Europy".


2024.02.25

opublikował:

Maria Sadowska gorzko o archaicznych przepisach chroniących artystów. „Mamy tam napisane, że dostaniemy tantiemy z VHS-ów”

fot. Dagmara Szewczuk / @dagsoon

Nowa władze to nowe nadzieje, także dla artystów, którzy od lat podkreślają, że chroniące ich przepisy są nie dość, że archaiczne, to jeszcze często fikcyjne. Maria Sadowska w rozmowie z Plejadą mówiła m.in. o nierównym traktowaniu muzyków przez stacje radiowe, a także problemów z wynagradzaniem filmowców. Opublikowany w tym miesiącu projekt zmiany ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wdrażający dyrektywę o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym nie przewiduje tantiem dla z odtworzeń filmów w internecie. Tym samym polscy twórcy jako jedyni w Unii Europejskiej nie będą dostawać żadnego wynagrodzenia za odtworzenie ich dzieł na platformach streamingowych.

Świat się zmienia, a nasze zapisy prawne, mające za zadanie chronić artystów, są 30 lat wstecz. Mamy tam napisane, że dostaniemy tantiemy z VHS-ów. (…) „Dziewczyny z Dubaju” były przez wiele miesięcy na pierwszym miejscu najchętniej oglądanych filmów nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. I chciałabym, żebyście państwo mieli świadomość, że ja z tego nie dostaję ani złotówki. Nic. Kompletnie – mówi wokalistka i reżyserka.

Artystka zauważa, że nie tylko filmowcom, ale i muzykom jest na polskim rynku ciężko.

Od lat – jako muzycy – walczymy. Nie chcemy od nikogo pieniędzy, prosimy tylko o zmianę prawa, żeby było jak we Francji. By radiostacje grały w 70 proc. polskojęzyczny materiał, a w 30 proc. zagraniczny. Proszę zauważyć, że w tej chwili mamy chyba odwrotną proporcję — 30 proc. polskiego, a 70 proc. zagranicznego materiału, i to w przeciągu 24 godz. Więc jeżeli włączy się jakiekolwiek radio między pierwszą a piątą rano, to wtedy właśnie oni odrabiają te 30 proc. i leci polska playlista – mówi o istniejącym od lat problemie artystka.

Wokalistka przywołuje przykład Korei Południowej, która wykreowała na całym świecie mody na k-pop, zapewniając tamtejszym gwiazdom globalny zasięg. Maria Sadowska uważa, że w Polsce nie ma co liczyć na podobne działania.

My, lekceważąc naszych artystów, będziemy chyba po prostu takimi „robolami” Europy, bez własnej świadomości – ocenia gorzko Sadowska.

Polecane

Share This