Nie żyje wokalista Procol Harum

Wokalista Procol Harum, Gary Brooker, zmarł w wieku 76 lat


2022.02.23

opublikował:

Nie żyje wokalista Procol Harum

Pianista, kompozytor i autor tekstów walczył z chorobą nowotworową. Z oświadczenia zespołu, wynika, że zmarł spokojnie w domu.

– Z najgłębszym żalem musimy ogłosić śmierć Gary’ego Brookera, piosenkarza, pianisty i kompozytora Procol Harum oraz jasno świecącego, niezastąpionego światła w przemyśle muzycznym. Był leczony na raka, ale zmarł spokojnie w domu.

Od swoich najwcześniejszych duetów na scenie ze swoim ojcem-muzykiem, przez młodzieńczą karierę nagraniową z The Paramounts z Southend, Gary wykazywał i rozwijał bardzo indywidualny talent. Jego pierwszy singiel z Procol Harum, „A Whiter Shade of Pale” z 1967 roku, jest powszechnie uważany za definiujący „Lato miłości”, choć nie różnił się od charakterystycznych nagrań tamtych czasów (…) Brooker był cenionym współpracownikiem: grał, pisał i śpiewał dla zespołu Erica Claptona oraz z Rhythm Kings Billa Wymana. Koncertował z Ringo’s All-Starrs i brał udział w solowych projektach dla Paula McCartneya i George’a Harrisona, który gościł na jednym z czterech solowych albumów Gary’ego. Gary grał i śpiewał w Albert Hall w 2003 roku Concert for George. Przyjmował także nietypowe zamówienia – napisał partyturę Danish Royal Ballet, utwór dla masowych orkiestr dętych w Szwajcarii – i śpiewał na zaproszenie w filmie Sir Alana Parkera Evita (…) Charyzma Gary’ego nie ograniczała się w żaden sposób do sceny. Oświetlał każdy pokój, do którego wszedł, a jego życzliwość dla wielojęzycznej rodziny fanów była legendarna. Wyróżniał się indywidualnością, uczciwością i czasami upartą ekscentrycznością. Jego zjadliwy dowcip i apetyt na śmieszność uczyniły z niego bezcennego gawędziarza (a jego surrealistyczne przekomarzanie się między piosenkami stanowiło fascynujący kontrast z powagą występów Procol Harum).

Charyzma Gary’ego nie ograniczała się w żaden sposób do sceny. Oświetlał każdy pokój, do którego wszedł, a jego życzliwość dla wielojęzycznej rodziny fanów była legendarna. Wyróżniał się indywidualnością, uczciwością i czasami upartą ekscentrycznością. Jego zjadliwy dowcip i apetyt na śmieszność uczyniły z niego bezcennego gawędziarza (a jego surrealistyczne przekomarzanie się między piosenkami stanowiło fascynujący kontrast z powagą występów Procol Harum).

Mimo wszystkich innych zainteresowań i umiejętności – nagradzanego wędkarza, właściciela pubu, autora tekstów, malarza, wynalazcy – był przede wszystkim oddanym i lojalnym mężem Franky, którą poznał w 1965 roku i ożenił się w 1968 roku – czytam na stronie zespołu.

Polecane

Share This