Nie żyje znany aktor, wokalista i artysta kabaretowy. Skiba wspomina: „To był niesamowicie sympatyczny osobnik”

Krzysztof miał zaledwie 54 lata


2023.12.23

opublikował:

Nie żyje znany aktor, wokalista i artysta kabaretowy. Skiba wspomina: „To był niesamowicie sympatyczny osobnik”

fot. Karol Makurat / Tarakum Photography

W wieku 54 lat zmarł Krzysztof Respondek. O jego śmieci poinformował artysta kabaretowy, Krzysztof Hanke.

– Odszedł mój Przyjaciel, artysta kabaretu Rak Krzysztof Respondek. Nic więcej nie potrafię dodać – napisał na FB Hanke.

Respondek zmarł na zawał serca. Jak informuje Hanke, nic nie zapowiadało zdrowotnych problemów Krzysztofa.

– Trzy dni temu graliśmy razem imprezę. Był w pełni sił, żartował jak zawsze, normalny Krzysiek. I zawał, w nocy. Przewieźli go do szpitala do Zabarza. Trzy dni walczyli o jego życie. Zmarł dziś o 12.52 – powiedział PAP-owi Hanke.

Artystę na swoim Instagramie pożegnał Krzysztof Skiba:

– KRZYSZTOF MÓWI CZEŚĆ

Odszedł Krzysztof Respondek, znany artysta kabaretowy, aktor i wokalista. Przez lata występował w śląskim kabarecie Rak.

To był wielki patriota śląski. Pamiętam jak trafilem kiedyś jako wykonawca na taką typową, śląską biesiadę i on dowcipnie opowiadał o tych lokalnych zwyczajach i apelował do widzów, by pielęgnować ten śląski humor, te opowieści babć i dziadków, i że on sam sporo w kabarecie czerpie z dawnych opowieści rodzinnych.

To było nietypowe. Takie osobiste, szczere wyznania to na scenie kabaretowej rzadkość. Tu preferuje się ostre wygłupy. On też to robił, ale zawsze tak jakoś elegancko i był na scenie bardzo dowcipny, ale pozwolił sobie na taką intymność sceniczną, na taki wręcz liryzm rodzinny, bo był wśród swoich, wśród Ślązaków.

Opowiadał ze sceny, że jego babka kręciła dziadkiem, matka ojcem i u niego też ta tradycja jest kontynuowana.

Byłem z nim zaledwie kilka razy na wspólnych imprezach. To był niesamowicie sympatyczny osobnik. Zawsze uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do życia. W głowie mam jeden jego dowcip, który opowiedział mi za kulisami.

Pijany koleś wchodzi do taksówki i zamawia kurs pod Pałac Kultury w Warszawie. – Ależ my jesteśmy w Łodzi – odpowiada zdziwiony kierowca.

– A to wiosłuj pan, wiosłuj…

Nie ma już Krzyśka. Odszedł tak młodo. Wielki żal.

Polecane

Share This