fot. mat. pras.
Na AppleTV od dziś można zobaczyć nowy dokument poświęcony Selenie Gomez. Wokalistka promuje produkcję „Selena Gomez: My Mind and Me” m.in. w wywiadach, w którym mówi m.in. o problemach emocjonalnych i leczeniu depresji. W rozmowie dla Rolling Stone’a przyznała, że miała w swoim życiu etap, w którym chciała popełnić samobójstwo.
– Będę bardzo szczera wobec wszystkich: byłam w czterech ośrodkach leczenia. Myślę, że kiedy zaczęłam zbliżać się do dwudziestki, czułam, że nie mam kontroli nad tym, co czuję, czy to było naprawdę dobre, czy złe. Zaczęło się od depresji, a potem przeszło w izolację. Po prostu nie mogłam ruszyć się z łóżka. Nie chciałam, żeby ktokolwiek ze mną rozmawiał. Nikt nie wiedział, co mi jest – mówiła Gomez. – Myślałam, że świat byłby lepszy, gdyby mnie tu nie było – wyznała.
Wokalistka zdradziła również, że bardzo źle zniosła rozstanie z Justinem Bieberem. Selena trafiła wówczas pod stałą opiekę lekarzy i przyjmowała spore dawki leków.
– Po prostu mnie nie było. Nie było już żadnej części mnie. Zasadniczo musiałam odtruć się z leków, które brałam. Musiałam nauczyć się zapamiętywać pewne słowa (…) Włożyłam dużo ciężkiej pracy, aby zaakceptować, że jestem dwubiegunowa i nauczyć się, jak sobie z tym radzić, ponieważ to nie zniknie – wspominała.
