Wyborcza pisze o Sentino: „Bywa złodziejem, przemytnikiem narkotyków, bossem i cynglem mafii”. Raper ewidentnie nie jest zadowolony

Raper nazywa tekst "złośliwym". "Sprawdź mój profil i zobaczysz, co jest prawdą"


2021.07.29

opublikował:

Wyborcza pisze o Sentino: „Bywa złodziejem, przemytnikiem narkotyków, bossem i cynglem mafii”. Raper ewidentnie nie jest zadowolony

Foto: instagram.com/sentinobln/

Sentino na dobre wkracza do mainstreamu. Na łamach Gazety Wyborczej pojawił się tekst Jarka Szubrychta, który bierze pod lupę trzy wydane w tym roku polskojęzyczne krążki rapera – „Czary mary”, „Fenix” i najnowszy „King Sento”. W artykule zatytułowanym „Bywa złodziejem, przemytnikiem narkotyków, bossem i cynglem mafii. Kim jest raper Sentino?” dziennikarz przyznaje, że jego relacja z Sentino i jego twórczością jest skomplikowana, ale najbliżej jej do „niezdrowej fascynacji”. Choć Szubrycht nie unika prztyczków w nos, pisząc m.in. „Zanim Netflix nakręci o jego krwawych przygodach serial na miarę „Narcos”, Sentino sam musi o tym wszystkim opowiedzieć, żeby coś z jego heroicznych czynów przypadkiem potomnym nie umknęło”, to przede wszystkim skupia się na rzetelnej ocenie Alvareza, punktując jego wady, ale i podkreślając zalety.

„Głos ma niezły, niski, ciemny – plus. Podśpiewuje, choć nie umie – minus. Już lepiej, kiedy sięga po autotune, wie, jak dobrze wykorzystać to narzędzie. Dykcję może ma lepszą niż rapowa średnia krajowa, ale do szkoły aktorskiej raczej by nie zdał. Jako raper technicznie nie oszałamia, choć ma swój styl i w jego ramach brzmi wiarygodnie. Podkłady ma krajowe i importowane, od różnych producentów, ale układające się w spójną całość.

Może jego utwory nie imponują kreatywnością, nie wytyczają nowych dróg innowacyjnymi brzmieniami, ale dobrze pełnią swoją funkcję, zapewniając tekstom odpowiedni kontekst dźwiękowy – wyjęty spod prawa „Felix” pulsuje mrokiem, za to bardziej imprezowego „King Sento” można słuchać w kabriolecie, jeżdżąc tam i z powrotem główną ulicą nadmorskiego kurortu” – pisze o Sentino Jarek Szubrycht.

Co na to raper? Sebastian oraz jego fani ewidentnie nie są zadowoleni – po publikacji tekstu w sieci pojawiło się sporo obraźliwych opinii ze środowiska Sicarios. Co na to sam Sentino?

Kolega z Gazety Wyborczej pisze, że nie umiem śpiewać, choć cała Polska słucha moich nut. Na podstawie moich melodii i top line’ów Sony ATV podpisało mnie za pół miliona złotych. Złośliwy artykuł. Sprawdź mój profil i zobaczysz, co jest prawdą – pisze, śmiejąc się raper.

Polecane

Share This