MEDIUM – „Alternatywne źródło energii”

Muzyczny kolaż na genialnym poziomie

2011.01.12

opublikował:


MEDIUM – „Alternatywne źródło energii”

Jedni nie potrafią wyobrazić sobie życia bez papierosów czy miłości, drugim do szczęścia potrzebne jest słońce, komputer lub używki. Jeszcze innych do wstania z łóżka motywuje muzyka. Do tej grupy można zaliczyć Medium – kieleckiego rapera, dla którego hip hop jest alternatywnym źródłem energii. Nie bez powodu właśnie tak swój album nazwał młody artysta.

Od czasu ogromnego sukcesu Małpy, w polskim podziemiu co jakiś czas na zbliżające się premiery patrzy się z oczekiwaniem na powtórzenie tryumfu, jaki przytrafił się toruńskiemu raperowi. Z podobnym nastawieniem ludzie wyczekiwali nowego materiału od Medium. Jego „Alternatywne Źródło Energii” dostępne tylko w paru sklepach internetowych jest potwierdzeniem, iż producentów w kraju mamy wyśmienitych.

Rewelacyjnie, a wręcz kosmicznie wyprodukowany album jest porywającą podróżą po gatunkach muzycznych. Mamy rap, funk, soul, jazz, reggae a nawet drum’n’bass. Muzyczny kolaż na genialnym poziomie. Podróż, czasami w nieznane, zamknięta w 16-u rozdziałach. Mam wrażenie, że krążek Medium czyta się niczym dobrą książkę. Ciągle nam mało. Czasami nas zanudza nadmiarem szczegółowych opisów, ale i tak do niej wracamy ciekaw rozwoju wydarzeń.

Technicznie samemu Medium niewiele brakuje do tych najlepszych w kraju. Już w pierwszym utworze „Alternatywny Zwiastun” raper chwali się nienagannym flow, ciekawym pomysłem na zwrotki i przede wszystkim cudownie klimatycznym bitem. To on przykuł moją uwagę, bardziej od drugiej zwrotki zarapowanej zgodnie z polskim alfabetem, czy nawet trzeciej zwrotki, w której każde słowo rozpoczyna się na tą samą literę. Mimo, że w natłoku rymów raper gdzieś tam się gubi i traci sens, to i tak należy mu się szacunek za sklejenie tego wszystkiego w całość. Niewiarygodne.

Po chwilowym zrzędzeniu wypada znowu wrócić do warstwy muzycznej albumu. Nie napisać nic więcej o tych bitach, to tak jakby kupić porsche, przejechać się nim dwa razy i odstawić już na zawsze do garażu. W taki sposób samplowane bity znajdziemy chyba jedynie u O.S.T.R.ego, który zresztą udzielił się gościnnie w utworze „Wyprzedzając Przyszłość”. Swoją drogą świetny sampel z twórczości Stanisława Soyki. Klasa takich produkcji jak „Nie Wstydź Się Łez”, „Mecz O Wszystko”, „Strzał W 10” czy „Nie Chcę Się Obudzić” jest do nie osiągnięcia przez większość polskich producentów. Ostrowskiemu wyrósł godny konkurent.

Wracając do warstwy tekstowej płyty, która w większości składa się z opisu traumatycznych przeżyć i autobiograficznych refleksji, nietrudno odnieść wrażenie, iż kielecki raper ma problem z „wyłożeniem kawy na ławę”. Czasami naprawdę ciężko połapać się w sekwencjach rymów. Najnowszą płytę Medium można porównać do krystalicznie czystej wody, która chwilowo została zmącona przez czyjąś stopę. Jeśli tylko poczekamy aż muł upadnie na dno, naszym oczom ujrzy się piękny widok. Warto więc czekać. Chociażby na kolejny album, który według słów rapera jest już w końcowej fazie.

Brak czystego i klarownego przekazu to obok momentalnej afektacji jedyny mankament albumu. Niektórzy słuchacze po wysłuchaniu paru utworów będą jeszcze bardziej zagubieni od samego rapera. Niektóre wersy wypluwane z prędkością karabinu, nawet po kilkukrotnym przesłuchaniu nie tworzą zamkniętej całości. Są niczym puzzle, które ktoś zapomniał ułożyć. Nie zmienia to faktu, że gdy już ta układanka zostanie połączona, to wyjdzie nam cudowny obraz.

Tagi


Polecane

Share This