PMM – „Zatrzymać gniew”

Z głową na karku.

2013.09.22

opublikował:


PMM – „Zatrzymać gniew”

„Świat bez miłości jest światem martwym / Wybierzmy radość i życie zamiast pragnienia śmierci / Zduszeni chłodem i nic niewartym / wierzeniem ślepo w to, że jakoś się nam poszczęści” – słowa te, wbrew pozorom, nie są hippisowską deklaracją z lat 70. To wersy Węża, który we wspólnym utworze z Głową, Ostrym i Ras Lutą próbuje nas przekonać, że wcale „nie jest za późno na miłość”. Nagranie to, nawołujące w innych fragmentach do troski o starszych i szacunek dla kobiet, dobrze charakteryzuje nową płytę PMM, „Zatrzymać gniew”.

Głowa i Wężu postanowili odpuścić sobie techniczne fajerwerki i silenie się na jakieś niezwykłe zbitki słów, najwyraźniej wychodząc z założenia, że na tym polu nie zdziałają zbyt wiele. Postawili na element, którym faktycznie mogą zaimponować słuchaczom – teksty. Doświadczenie i życiowa mądrość procentują, czego efekty widać w tak dojrzałych nagraniach jak „Ostatni dzień” (obie części), „Chłód” czy „Nie mam ci tego za złe”. Przemyślane wersy udanie balansują na granicy osobistych historii i szerszych obserwacji: obok linijek o dziadku, który grał na trąbce na pogrzebie swojego najlepszego kolegi, mamy fragmenty poświęcone m.in. handlowi żywym towarem. Odpowiednia równowaga panuje też między moralizatorskim zacięciem a konkretnymi, plastycznymi opowieściami („Kim jesteś”).

{reklama-hh}

Horyzont poruszanych zagadnień jest więc całkiem szeroki, ale nie można powiedzieć, by szczecińscy raperzy gubili się we własnych przemyśleniach. Nad całą płytą konsekwentnie unosi się apel zawarty w tytule albumu. Jedni nazwą go pacyfistycznym, inni chrześcijańskim, jeszcze inni po prostu zdroworozsądkowym. Zwał jak zwał, na pewno nikt jednak nie zaklasyfikuje tego krążka do zniewieściałej „filozofii miłości”. Kiedy trzeba, PMM potrafią uderzyć w hardcore’owe tony: „Wyrzucasz dzieci na śmietnik, zostawiasz w beczce / Szybko zdechniesz, życzę ci całym sercem”.

Na „Zatrzymać gniew” Głowa i Wężu otrzymali bity, wśród których może brakuje takich przebojowych numerów jak „Wstawaj” z poprzedniej płyty, ale za to są one chyba równiejsze w porównaniu z „Poza horyzont”. Wszyscy ci, którzy byli usatysfakcjonowani robotą wykonaną przez Ostrego i Killing Skills przy okazji tegorocznego albumu „HAOS”, także i tym razem nie powinni mieć powodów do narzekań. Kolektyw ten dostarcza podkłady, które niby są blisko Nowego Jorku lat 90., tyle że jest to „złota era” zapośredniczona – przez młodszych producentów w rodzaju Marco Polo. Efekt: materiał brzmi klasycznie i nowocześnie zarazem. Szczególnie cieszy, że O.S.T.R. wraz ze holenderskimi przyjaciółmi nie opiera muzyki na jednym schemacie. Nerwowe, pulsujące bity w rodzaju „Moi ludzie są tu” sąsiadują z takimi jak „Gdziekolwiek jestem, gdziekolwiek będę”, w którym bębny nie są już tykającą bombą, ale górską lawiną, lądującą na uszach słuchaczy; napędzająca całość trąbka w „Proszę bardzo” zostaje zderzona z klawiszami w „Nie mam ci tego za złe” i „Kim jesteś”. I tak dalej, i tak dalej. Naprawdę, trudno jest się tu do czegoś przyczepić. Takie bity – konserwatywne, ale nie archaiczne – tworzą dobre tło dla solidnego rapu PMM.

Polecane

Share This