donGURALesko o polskim streetwearze

"Nie wiem, czy ktoś chciałby kupować ciuchy, które chciałbym robić".


2018.01.22

opublikował:

donGURALesko o polskim streetwearze

foto: mat. pras.

W sieci pojawiła się przeprowadzona dla serwisu Poznanskirap.com rozmowa Szulasa Szu z donGURALesko. W trwającym ponad pół godziny zapisie spotkania nie zabrakło tematów związanych z albumem „Dom otwartych drzwi” i działalnością Szpadyzor Records, ale znalazło się także miejsce na poruszenia kwestii rodzimego streetwearu. Gural zauważył, że produkty jego marki El Polako wyróżniają się na tle konkurencji, choć ubolewał jednocześnie, że nie może sobie pozwolić, by jeszcze bardziej „popłynąć” z projektowaną odzieżą.

Moja muzyka i odzież jest inna trochę, swoja. Mam nadzieję, że w ten sposób to się broni, bo robię jednak inną muzykę niż reszta sceny. Będę się starał robić też inną odzież, na tyle na ile to jest w ogóle możliwe, bo… ciuchy, które ja bym chciał robić… to nie wiem, czy ktoś by je chciał kupować – śmieje się DGE. – Ja lubię straszną pstrokaciznę, żeby to było coś nowego, coś pi***rdolonego trochę, żeby to było bardziej szalone. Sporo podróżuję po świecie, podpatruję różnych po***anych ludzi, co noszą. Mi się to podoba – dodaje.

Raper ma świadomość, że ludzi, którzy zaakceptowaliby jego modowe odloty, jest niewielu, tym bardziej, że artysta obserwuje na rynku przeciwny trend. – Mamy powrót do uniformizacji. Ze strachu lub niepewności siebie na pewno wynika to, że chcemy być w jakiejś większej grupie. Ten trend zawsze mi trochę przeszkadza. A robienie odzieży to nie jest malowanie obrazów, tylko trzeba odpowiadać też na potrzeby rynku. Na szczęście pracuję z ludźmi, którzy się na tym znają. Staram się przemycać tę swoją papuzią, po***ańską jazdę. Bo dla mnie rap zawsze taki był, taki mocno egzotyczny – wyjaśnia donGURALesko. Raper deklaruje, że o ile w przypadku muzyki nie liczy się z tym, czego ludzie oczekują, o tyle w przypadku odzieży musi brać to pod uwagę.

Popularne newsy

Polecane

Share This