Braty z Rakemna reaktywacja

Prace nad nowym albumem odbywają się w oryginalnym składzie


2010.06.07

opublikował:

Braty z Rakemna reaktywacja

Rok 2010, na niemal każdej możliwej płaszczyźnie, wrażeń dostarcza co niemiara. Bezczelnie sroga zima, upadek Tupolewa 154, wezbrane wody polskich rzek, okrągłe rocznice związane z tym, czego nie oszczędzała nam historia. Przed nami kolejny mundial, wybory głowy państwa i Bóg wie, co jeszcze. W tak rozdygotanej emocjonalnie atmosferze, w warszawskim studio nagraniowym im. Adama Mickiewicza, kierowanym wprawnym uchem Macieja Cieślaka (Ścianka) przyjdzie Bratom z Rakemna zmierzyć się z ich najnowszym materiałem. Dokładnie 31 maja 2010 gryfińska formacja założona w 2002 r. rozpoczęła rejestracje swojego drugiego, długogrającego albumu pod nieustalonym jeszcze tytułem. Odkąd zespół, nakładem SonyBMG, zadebiutował we wrześniu 2004 roku albumem „Fusy precz” minie dokładnie sześć lat. To niemało, biorąc pod uwagę nasze polskie realia. Tym bardziej, że debiutancki krążek spotkał się z przyjęciem, które sprzyjało kolejnej odsłonie tego osobliwego na naszym rynku „zjawiska”. Zespół w błyskawicznym tempie wskoczył na górną półkę polskiej alternatywy, po czym przepadł, zostawiając po sobie jęk zawiedzionych fanów, którzy „Fusom precz” nadali status kultowej już płyty.

Członkowie Bratów przewijali się, co prawda, w innych znamienitych formacjach jak np.: Mitch & Mitch, Pogodno, Biff, jednak z czasem potwierdziły się plotki o emigracji Jakuba Stankiewicza i Przemysława Waszaka „na wyspy”, co jednoznacznie skazało zespół na niebyt.

Jak się okazuje, panowie nie tylko zarobkowali, ale też przygotowali nie lada gratkę dla spragnionych ich muzyki. Jak twierdzą – materiału, który powstawał przez cały okres, odkąd zespół zniknął z pola widzenia, wystarczy na, co najmniej, dwa kolejne krążki. Co ciekawe prace nad nowym albumem odbywają się w oryginalnym składzie, w jakim zespół debiutował na muzycznej scenie. Jakub Stankiewicz (gitara, śpiew, teksty), Przemysław Waszak (gitara basowa), Maciej Ziębowicz (instrumenty klawiszowe), Jarosław Kozłowski (perkusja) / są już w komplecie, a ich kolejne wyjazdy związane są, na szczęście (sic.), z koncertową aktywnością. Wszystkie te fakty każą sądzić, że możemy być w tym roku świadkami wielce obiecującej, muzycznej niespodzianki. Nadmienić należy tylko fakt, iż zespół już koncertuje, a spontaniczne relacje publiczności świadczą o wybuchowym potencjale omawianej czwórki. Wypada tylko zacisnąć kciuki.

Polecane

Share This