– Musiałem się nauczyć pisać i rapować na nowo. Musiałem to robić będąc w stu procentach trzeźwym i czystym. Na początku nie szło mi zbyt dobrze… Dosłownie, musiałem się nauczyć, jak składać swoje wersy, jak je wypowiadać, z jakim flow – tak aby osiągnęły zamierzony efekt. Rapowanie to nie jazda na rowerze. Owa reedukacja była zarówno fizyczna, jak i mentalna. Uczyłem się podstaw. Nie mogłem kontrolować swoich drżących rąk. Wchodziłem do kabiny i rapowałem wersy pozbawione błysku, pozbawione humoru. Wersy, które nie były dobre.
Eminem zaczął zażywać środki przeciwbólowe w wieku 25 lat. Wówczas jeszcze nie czuł, że wpada w uzależnienie.
– Na początku było łatwo. Nie miałem pieniędzy, by na serio zagłębić się w tę kwestię. Brałem te środki, gdy ktoś mi je oferował – zdradził artysta. – Gdy moja kariera nabrała rozpędu, życie stało się szybsze, a publika na koncertach zaczęła gwałtownie rosnąć, zdałem sobie sprawę, że to gówno wciąga mnie coraz głębiej. Szukałem w nich ratunku na moje skołatane nerwy. Szczególnie upodobałem sobie tabletki usypiające.