Gwiazdy chętnie grały dla rosyjskich oligarchów. Teraz części z nich jest to nie w smak

"To odrażające. Nie wierzę, że to zrobiliśmy".


2022.06.01

opublikował:

Gwiazdy chętnie grały dla rosyjskich oligarchów. Teraz części z nich jest to nie w smak

fot. mat. pras.foto: mat. pras.

W świetle rosyjskiej inwazji na Ukrainę i globalnego ostracyzmu najbardziej prominentnych rosyjskich oligarchów artyści, którzy dotąd nie mieli problemów z występowaniem na finansowanych przez nich imprezach, nagle zaczęli się tego wstydzić. Były gitarzysta Guns N’ Roses Tommy Stinson przyznaje, że czuje obrzydzenie na myśl o tym, że zdarzyło mu się występować dla bogatych Rosjan. Artysta mówi, że choć przez lata gry z GN’R i The Replacements grał w kilku „dziwnych miejscach”, to prywatnego koncertu, który Gunsi zagrali w 2010 dla rosyjskiej firmy energetycznej, autentycznie się wstydzi. – Nawet nie mogę uwierzyć, że to zrobiliśmy. To było na zasadzie: „co my tu, k***a, robimy” – mówi Rolling Stone’owi.

Problem w tym, że Stinson jest jednym z bardzo niewielu muzyków, którzy publicznie wyrażają ubolewanie nad graniem takich imprez. Przytłaczająca większość odmawia komentarza, a trzeba podkreślić, że grono tych, którzy koncertowali dla oligarchów, jest imponujące. Rosyjscy miliarderzy bookowali na swoje urodziny, wesela i imprezy firmowe m.in. Red Hot Chili Peppers, Mariah Carey, Eltona Johna, Stinga, The Killers, Jennifer Lopez czy Robbiego Williamsa.

Przez lata występy dla oligarchów były po prostu kolejnym źródłem dochodu, nie zmieniło się to nawet po pierwszej inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 roku. Rolling Stone przypomina m.in. występy Stinga i Jennifer Lopez na moskiewskim weselu Saida Gutseriewa, syna objętego sankcjami rosyjskiego miliardera Michaiła Gutseriewa. Podczas koncertu na weselu, którego organizacja miała kosztować miliard dolarów, JLo żartowała, że „najtrudniejszą rzeczą, jaką musiała zrobić tego dnia, było nauczenie się wymawiania imion pary młodej”. W 2017 Elton John i Mariah Carey uświetnili wesele wnuczki miliardera Walerego Kogana, który jest współwłaścicielem moskiewskiego lotniska Domodiedowo. Kogan także został objęty sankcjami, a managementy obojga artystów odmówiły Rolling Stone’owi komentarza. – Nikt nie chce o tym mówić – puentuje anonimowo osoba z amerykańskiej branży muzycznej w rozmowie z redakcją.

Polecane

Share This