Choć do premiery „The Blueprint 3” pozostały jeszcze niespełna dwa miesiące (premiera planowana jest na 11 września), Jay-Z już teraz martwi się o przedwczesne pojawienie się płyty w sieci. Gwiazdor na dniach ma wylecieć do Wielkiej Brytanii i osobiście doręczyć wytwórni jeszcze niedokończony materiał, a w takim momencie jego zdaniem nagrania łatwo mogą trafić w niepowołane ręce.

„W obecnych czasach artysta tworzy nową muzykę, która w każdej chwili może trafić w jakiś sposób do kogoś, kto nielegalnie puści ją do internetu”, uważa  informator „Daily Star”. „Jay bardzo dba o to, by jego fani nie usłyszeli piosenek za wcześnie, w niedokończonych wersjach. Leci na Wyspy, by tam spotkać się z włodarzami Atlantic Records i ustalić, które kawałki nadawałyby się na single.”