W ciągu ostatniej dekady zespół prowadzony przez nieśmiałą, uroczą wokalistkę Valerie Trebeljahr wraz z muzykami znanymi z takich grup jak The Notwist (Christian Heiß i Markus Acher) i Tied & Tickled Trio (Christoph Brandner oraz Marcus) stał się jedną z gwiazd europejskiej avant-popowej sceny. Dzięki rekomendacjom takich sław jak Colin Greenwood (Radiohead), Andy Weatherall czy Laetitia Sadier (Stereolab) popularność grupy wykroczyła poza krąg fanów elektroniczno-popowych fuzji.
Muzyka Lali Puna nie jest ani naiwnie sentymentalna, ani neurotycznie smutna. To dyskretny szept, egzotyczna erotyka, ukojenie, ale i rytmiczny puls, roześmiane melodie, życiodajna energia całej grupy, ruch. Znów w głowie zostają melodie cudownie dopełniające misterny wzór każdej z kompozycji: sploty najdziwniejszych elektronicznych brzmień, rozrzuconych – pozornie nonszalancko – gitarowych akordów, basowych akcentów, zdyscyplinowanej perkusji.
Jak tłumaczyć sekret tego niezwykłego zespołu? Może tym, że na “Our Inventions” Valerie i jej koledzy potrafią pogodzić zachwycającą elektroniczną poświatę i pierwiastek liryczny, ludzki, osobisty. Popowe melodie ubrane w pełne elegancji syntezatorowe, szkliste faktury, wyśpiewane dziewczęcym, balansującym na granicy szeptu głosem Valerie – to Lali Puna, za jaką tęskniliśmy.