– Nie chciałam nazywać tego albumu „21”, ale w moim życiu zmieniło się tak wiele, że nie miałam wyboru… Czasami oczywistość jest dobra, prawda? – powiedziała na antenie holenderskiej telewizji wokalistka.
Zaplanowane na 24 stycznia dzieło Adele opisuje następująco: – Do pewnych spraw podchodzę w zupełnie inny sposób. Oczywiście jestem dojrzalsza, cierpliwsza, no i nie uważam się już za najwspanialszą dziewczynę na świecie. Kiedyś tak uważałam, ale nie mam wątpliwości, że byłam w błędzie!
– Opowiadam o intensywnych związkach, zwycięstwach i porażkach, o tym, jak człowiek uczy się trudnej sztuki życia na własny rachunek. Jeżeli chodzi o muzykę, to ma ona w sobie co nieco z blues i americany.