Pawbeats zdobył jeden z najwyższych szczytów Kaukazu

Imponujące sportowe osiągnięcie artysty.


2018.08.19

opublikował:

Pawbeats zdobył jeden z najwyższych szczytów Kaukazu

foto: mat. pras.

Pawbeats nie spędza wakacji leżąc na plaży. Producent postawił na aktywny wypoczynek i… postanowił zdobyć jeden z najwyższych szczytów Kaukazu Kazbek. Po kilkudniowej wspinaczce Pawbeats pochwalił się wczoraj zdjęciem ze szczytu, pisząc: – Człowiek włazi parę dni, a na szczycie ani zapiekanki, ani kebaba, ani magnesu na lodówkę dla kolegi.

Artysta zdobył szczyt już w piątek, ale dopiero wczoraj mógł podzielić się tą informacją z fanami. – Wczołgałem się na Kazbek 5033 m n.p.m. – poinformował producent.

 

 

Odcięcie od hip-hopu?

Bydgoszczanin wydał w tym roku trzeci album sygnowany własną ksywką. „OUT” wyróżnia się na tle poprzednich płyt m.in. doborem gości. – Nie ulega wątpliwości, że Pawbeats całkiem rozsądnie, z głową kieruje swoją karierą. Jeszcze jesienią wydał płytę z Kalim, by teraz wypuścić materiał całkowicie pozbawiony rapowych elementów. Czy wygrał?

Trudno o jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Należy uczciwie przyznać, że “OUT” to materiał lepszy od “Pawbeats Orchestra”, czyli poprzedniego longplaya producenta, na którym dostarczył on swoich kompozycji artystom z różnych środowisk muzycznych. Tam jeszcze partie rapowane się znalazły (m.in. VNM, KęKę czy Dwa Sławy), tutaj ich nie uświadczymy. Biorąc pod uwagę, że bydgoszczanin już od dawna zdawał się delikatnie odcinać od środowiska hiphopowego, “OUT” (pewnie nawet stąd ten tytuł) zdaje się być otwartym manifestem: traktujcie mnie jako producenta ogólnomuzycznego, a nie tylko kolesia od bitów dla raperów – pisał o nowej płycie Pawbeatsa Andrzej Cała. Recenzję „OUT” znajdziecie na tej stronie.

 

 

Tagi


Polecane

Share This