Pezet: „Nie ma szans, że nagle stanę się twarzą sera gouda”

Raper mówi o granicach, których nie przekroczy w przypadku komercyjnej współpracy.


2022.09.29

opublikował:

Pezet: „Nie ma szans, że nagle stanę się twarzą sera gouda”

fot. P. Tarasewicz

Już jutro do sklepów trafi nowy album Pezeta. „Muzyka komercyjna” to następca potrójnie platynowej „Muzyki współczesnej” z 2019 roku. Tuż przed premierą wydawnictwa na łamach muzycznego serwisu Interii pojawiła się rozmowa rapera z Marcinem Misztalskim. Artysta odniósł się w niej m.in. do kwestii swoich licznych współprac z markami. Reebok, Sprite, Play, EB – przez pewien czas słuchacze śmiali się w internecie, że Pezet nagrywa tylko wtedy, kiedy ktoś płaci. Czy w związku z tym są granice, których artysta nie przekroczy w przypadku komercyjnej współpracy?

Mogę pójść na jakieś kompromisy związane ze sferą muzyczną czy tego, jak ma wyglądać kampania, ale nigdy nie pójdę na kompromis w kontekście tego, jaki produkt reklamuję. Możemy sobie dywagować na temat tego, czy kampania jest smaczna w kontekście mojego wizerunku. Chętnie np. będę reklamował napój, który piję czy produkt, którego używam, ale nie ma szans, że nagle stanę się twarzą sera gouda – odpowiedział, śmiejąc się raper.

 

 

Artysta nie ukrywa, że dziś zarabia na muzyce znacznie więcej niż w okresie jego szczytowej popularności.

Na „Muzyce współczesnej” na każdej płaszczyźnie zarobiłem bez porównania więcej, niż zarabiałem wcześniej. Zarówno jeśli chodzi o deale reklamowe, koncerty, sprzedaż albumu, streaming – wszystko. To są kwoty kompletnie nieporównywalne do tych, które zarabiałem wcześniej. Ale spokojnie, na pewno nie odlecę, bo zdaję sobie sprawę z tego, ile np. na Słowacji zarabia Rytmus – komentuje.

 

 

Tagi


Popularne newsy

Polecane

Share This