Premiera Will Young „Echoes” jeszcze w tym miesiącu

W grudniu 2011 roku Will Young obchodził 10. rocznicę swego zwycięstwa w \"Idolu\".


2012.01.30

opublikował:

Premiera Will Young „Echoes” jeszcze w tym miesiącu

Will Young był pierwszym laureatem telewizyjnego konkursu talentów, który później na stałe wpisał się w brytyjski biznes muzyczny, zapewniając rzesze fanów, multimilionową sprzedaż płyt i odkrywając dla świata wyjątkowe muzyczne talenty.

 

Na początku ubiegłego roku, Will dawał regularne występy w klubie 606 jazz w Chelsea, występując co wieczór dla 50-100 szczęśliwców. Było to jednak zaledwie jedno z licznych wydarzeń z udziałem Younga, które doprowadziły do powstania czwartego albumu zatytułowanego „Echoes”. – Musicie pamiętać, że pierwszy koncert dałem w Wembley Arena – opowiada wokalista. – Musiałem więc teraz cofnąć się, by stać się tym, kim chcę. Kameralne koncerty nie wynikały z mniejszego zainteresowania artystą, lecz chęci bliższego kontaktu z publicznością, skupieniu się na kreatywnym aspekcie, a nie biznesowym.



 

Minęło wystarczająco dużo czasu, by Will mógł z dystansu spojrzeć na swój podbój sceny pop. – Połowa mojej marki powstała podczas występów w telewizji – tłumaczy. – Drugą zapewnił singel „Leave Right Now”.

 

Jeśli jednak myślicie, że doskonale wiecie, co Will prezentuje muzycznie, przy okazji „Echoes” będziecie musieli to zweryfikować. Na tym albumie, Will złamał jedną ze swych zasad, wkraczając w strefę muzyki elektronicznej, tworząc wyrafinowany, delikatny album, podbity taneczną pulsacją.

 

Musiałem w pewien sposób na nowo uczyć się muzyki – opowiada. – Pozwolić przestrzeni wypełnić dźwięki.

 

Zgodnie z zamysłem artysty miała to być taneczna płyta. – Zacząłem słuchać remiksów moich utworów i zastanawiać się, jak inaczej mogę operować w nich głosem.


 

Inspiracji dostarczył m.in. Andy Cato z Groove Armady, który zmienił piosenkę „Friday`s Child” czy Fred Falke, który zremiksował „Grace”. – O dziwo mój głos pasował do takich dźwięków – zauważył Young. – W końcu stare house`owe płyty skupiały się na głosie.

 

Mając na karku 30 lat, z lubością eksplorował także nocne życie Londynu, odwiedzając kluby i słuchając DJ-skich popisów.

 

Zamknąwszy pierwszy etap kariery zestawem „Greatest Hits”, Will postanowił pójść dalej. Kolejnym krokiem była współpraca z duetem Groove Armada przy ich płycie „Black Light”. – Numer, który nagrałem z GA, „History”, otworzył dla mnie nowe drzwi – opowiada. – Występ u Jonathana Rossa był bardzo ważnym momentem mojej kariery. Wydając „The Hits”, oddzieliłem grubą kreską tamtą część mojej kariery. Dostałem szansę, by zrobić coś innego i postanowiłem z niej skorzystać. A współpraca z Groove Armadą dodała mi pewności siebie, której potrzebowałem.

 

Do współpracy Will zaangażował duet Kish Mauve i zaczął pracować nad „Echoes” w ich studiu w Walii. Efektem tej kooperacji był pierwszy singel „Jealousy”, który przygotowali w ciągu jednego dnia. – Od razu wiedziałem, że wywrócę tę płytę do góry nogami – przekonuje muzyk. – Nagrywałem już energiczne, taneczne kawałki z rozmaitymi producentami, ale dopiero z nimi wiedziałem, że to jest to. Znalazłem swoje brzmienie. Wyszło bardzo naturalnie, nie był to ostry euro-house. To było brzmienie, które idealnie pasowało do mojego głosu. Wracałem więc do nich, od czasu do czasu pływając kajakiem po rzece.

 

Plan był taki, że pójdę popływać, a potem napiszę wielki hit – dodawał żartem.

 

Kiedy Young przebywał w Manchesterze, gdzie kręcił serial „Bedlam”, chętnie czas wolny spędzał na zakupach w sklepach płytowych. – W Piccadilly Records kupiłem niesamowity album Steve`a Masona – wspomina. – Richard X go wyprodukował i zrobił to naprawdę znakomicie. Znałem wcześniej jego prace, ale dopiero ta płyta wywarła na mnie tak wielkie wrażenie. Poszedłem później na koncert Steve`a, po którym napisałem do Richarda, czy nie zechciałby wyprodukować mojej płyty. Wiedziałem, że potrzebuję kogoś, kto doskonale rozumie pop, ale jest też nieco alternatywny.

 

Okazało się, że panowie dogadali się bez problemu. – Jest wesołym, ironicznym kolesiem z północy – przyznał. – Świetnie się rozumieliśmy.

 

W studiu też wszystko układało się znakomicie, a piosenki, choć zdecydowanie taneczne i energiczne miały w sobie element melancholii. – Zupełnie jak moje życie – śmiał się wokalista.

 

Will zaczął też śpiewać nico wyżej. – Dziwne, ale słuchając Antony`ego Hegarty, Wild Beasts, oczywiście Jake`a Shearsa i nawet Miki, okazuje się, że mężczyźni śpiewający w takich rejestrach znów są OK – przyznał.

 

Zmiany dało się zauważyć także w tekstach. Choć piosenki typu „Jealousy czy „Hearts on Fire” od razu padają do ucha, by zgłębić ich warstwę słowną trzeba kilku przesłuchań. – Mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że to moja najlepsza płyta – zapewnia. – Lubię stawiać przed sobą wyzwania. Mam 32 lata, co teraz zrobię? Po dziesięciu latach nagrywam ostatnią płytę dla Sony. Jak dalej się rozwinę? Można jeszcze tyle zarobić, o ile twe pobudki są finansowe. Dla mnie jest to więc płyta o wyzwaniach, o tym, co jeszcze przede mną.

 

Podczas sesji, muzyk zrobił sobie jednak wakacje, wyruszając do Serbii, gdzie obserwował jak powstaje film „Coriolanus” na podstawie dzieła Szekspira, którego Young jest współproducentem. W roli głównej występuje Ralph Finnes on też zajmuje się reżyserią.

 

To niesamowita opowieść, bardzo polityczna, ale i najbardziej „hałaśliwa” sztuka Szekspira – wyjaśnia wokalista. – Wyraźnie widać współczesne paralele – elitarność polityków i przejęcie władzy przez lud.

 

Jak widać, artysta zaczął dostrzegać szerszą perspektywę nie tylko w przypadku „Echoes”.

 

Teraz chcę się skupić na tworzeniu muzyki i próbowaniu nowych rzecz – wyjaśnia. – Nie po to, by spodobać się innym, ale dla własnej satysfakcji. Wszystko związane z nagrywaniem tej płyty było po to, bym był szczęśliwszy.

 

Lista piosenek:

1 Jealousy

2 Come On

3 Lie Next to Me

4 I Just Want a Lover

5 Runaway

6 Outsider

7 Silent Valentine

8 Losing Myself

9 Personal Thunder

10 Hearts On Fire

11 Happy Now

12 Good Things

13 Safe From Harm

Premiera w Polsce: 30 stycznia 2012

Polecane

Share This