W poniedziałek nad ranem policja znalazła ciała rapera Earla Hayesa i jego żony Stephanie Moseley, prezenterki VH1. Od początku mówiło się o zabójstwie połączonym z samobójstwem. Hayes zastrzelił żonę, następnie sam odebrał sobie życie. Pierwotną wersję po sekcji zwłok potwierdził koroner. Raper miał 34 lata, Stephanie Moseley o cztery mniej.

Prawdopodobnym motywem zbrodni była zazdrość Earla, który podejrzewał swoją małżonkę o romans z Treyem Songzem. Sam Trey skomentował sytuację na Twitterze, pisząc, że będzie tęsknił za Stephanie, ale nigdy o niej nie zapomni.

Między małżonkami doszło do głośnej kłótni, dzięki czemu sąsiedzi, którzy słyszeli awanturę, wezwali policję. Policjanci odpowiedzieli na wezwanie o 7:30, kiedy przyjechali pod dom, Hayes oraz Moseley już nie żyli. Świadkiem zdarzenia był bokser Floyd Mayweather, przyjaciel Earla Hayesa, który obserwował zdarzenie za pośrednictwem umożliwiającej przeprowadzanie wideo rozmów aplikacji FaceTime.