Ukazał się koncertowy album The White Stripes

Zarejestrowany podczas trasy po Kanadzie w 2007, zawiera dodatkowo 90-minutowy film DVD.


2010.03.17

opublikował:

Ukazał się koncertowy album The White Stripes

Mowa o wydawnictwie „Under Great White Northern Lights”. W sumie na płycie znalazło się 16 utworów. To jest ich totalny rock`n`rollowy tour de force. Z rzadka
przerywany folkowymi stylizacjami („Little Ghost”, „Prickly Thorn But
Sweetly Worn”) „Under Great White Northern Stars” koncentruje się na
ciężkim, mocnym, hard-rockowym graniu, w którym słychać echa tak
obowiązkowych wpływów, jak Led Zeppelin, Black Sabbath i Deep Purple,
jak i cokolwiek już zapomnianych wykonawców, w rodzaju Blue Cheer i Big
Brother And The Holding Company, których wokalistką była przez chwilę
Janis Joplin („Ball And Biscuit” na tej płycie zawiera aż nadto aluzji
do utworu „Ball And Chain” z albumu „Cheap Thrills” BB&THC).. Dodatkowo, 90-minutowy dokument DVD pozwala wejrzeć nie tylko w
to, jak inspirującym zespołem byli (są?) The White Stripes na scenie,
ale jak pełna napięć, no i trochę złośliwości, było „pożycie” Jacka i
Meg za kulisami. Jeśli nawet jest to pożegnanie duetu z publicznością,
to każdemu zespołowi należałoby życzyć tak efektownego odejścia do
historii. No, ale nie traćmy nadziei, że jeszcze o nich usłyszymy.

Oto spis kawałków zagranych na „Under Great White Northern Lights”:

„Let`s Shake Hands”

„Black Math”

„Little Ghost”

„Blue Orchid”

„The Union Forever”

„Ball And Biscuit”

„Icky Thump”

„I`m Slowly Turning Into You”

„Jolene”

„300 MPH Torrential Outpour Blues”

„We Are Going to Be Friends”

„I Just Don’t Know What To Do With Myself”

„Prickly Thorn, But Sweetly Worn”

„Fell In Love With A Girl”

„When I Hear My Name”

„Seven Nation Army”

Trzeba tu zaznaczyć, że The White Stripes, początkowo lekko dziwaczny duet utworzony przez rodzeństwo (?), małżeństwo (?) – spekulacjom nie było końca – niby garażowy, a jednocześnie solidnie zakotwiczony w długiej tradycji rock and rolla, bluesa i folku, okazali się jedną z najważniejszych grup ostatnich lat. Jak słusznie zauważył krytyk „The New York Timesa”, Jack White jest nie tylko wybitnym gitarzystą – czego dowodzi już choćby ta płyta – ale być może ostatnim niezależnym artystą na rockowym poletku. On sam – po doświadczeniach z pobocznymi zespołami The Raconteurs i The Dead Weather – mówi, że nie należy do osób, które się przejmują niepowodzeniami. Zawsze – jak twierdzi – w którymś momencie można z czegoś zrezygnować i zacząć coś nowego. Jego hiperaktywność jest dziś legendarna, podobnie jak jego erudycja. I nie zraża go to, iż prowadzi ustabilizowane życie rodzinne w Nashville z drugą żoną, modelką Karen Elson i dwójką dzieci. Problem jest raczej z tym, że – jeśli chodzi o The White Stripes – coraz gorzej koncerty znosi Meg White. Po kanadyjskiej trasie w 2007 roku zespół niewiele koncertował. Być może coraz trudniej pogodzić Meg życie na trasie ze szczęśliwym małżeńskim pożyciem z Jacksonem Smithem – synem Patti Smith i nieżyjącego już Freda „Sonica” Smitha z legendarnej formacji MC5.

Polecane

Share This