Wielu fanów Beyoncé wyraziło w sieci swoje niezadowolenie z faktu, że ich idolka promuje Dubaj i Zjednoczone Zjednoczone Emiraty Arabskie. Przypomnijmy, że jest to kraj, w którym nieprzestrzegane są prawa kobiet, a na przykład homoseksualizm jest przestępstwem karanym śmiercią.

– Nie ma nic ikonicznego w tym, że Beyoncé otrzymuje pieniądze za promowanie kraju, który jest tak bezczelnie przeciwny prawom człowieka – napisał jeden z fanów.

– Beyoncé wykonująca po raz pierwszy te piosenki rzekomo celebrujące czarną kulturę queer, przed ekskluzywnym tłumem miliarderów w Dubaju jest niesamowicie irytująca – skomentował inny.

– Beyoncé robi trasę koncertową dla prasy w Dubaju, co nie pasuje do mnie, zwłaszcza że queerowa kultura balowa miała wpływ na „Renaissance”. Bycie gejem w Dubaju jest nielegalne i grozi śmiercią – stwierdził inny.

Są jednak i tacy fani, którzy zwracają uwagę na fakt, że koncert Beyoncé zorganizować został przez IAM Entertainment, organizacją skupiającą się na wydarzeniach na żywo, założoną i prowadzoną przez kobiety z Bliskiego Wschodu.