„Britney Spears to kukiełka”

Jeden z byłych współpracowników Britney Spears skrytykował wokalistkę za to, że swoją muzyczną działalność ogranicza do podążania za cudzymi instrukcjami.


2011.04.04

opublikował:

„Britney Spears to kukiełka”

Była jak kukiełka, której się mówiło, by zrobiła to, zrobiła tamto, a następnie odstawiało się ją na bok. Smutne – pismo „The Mirror” powołuje się na bliżej nieznanego informatora, który, jak przekonuje, brał udział w sesjach nagraniowych do nowego albumu Spears, „Femme Fatale”. – Z tego, co widziałem, jej praca ograniczała się do sygnowania całego procesu nagrywania swoim nazwiskiem. Wszystko polegało na ogół na tym, że Britney podążała za instrukcjami innych ludzi. Gdy Spears wraca do domu, muzyka ją nie interesuje. Swój wolny czas spędza na oglądaniu telewizji i paleniu papierosów. I nic więcej.

Inny informator podkreśla jednak, że mimo wątpliwego zaangażowania Britney w muzykę, którą robi, wokalistka ta pozostaje jedną z największych gwiazd XXI w.: – Jest największą postacią ostatniej dekady, większą od Madonny i Lady GaGi. I nie zamierza przestać.

Polecane

Share This