– Brzmienie przypomina „Violator” i „Songs Of Faith And Devotion”. Myślę, że znajdzie się tam kilka piosenek, o których śmiało można powiedzieć, że będą jednymi z lepszych w naszym dorobku – powiedział.
Gore zapewnił, że nadchodzące dzieło to album z duszą („soulful vibe”). – Ma bardzo organiczne, bezpośrednie brzmienie, choć nie jest to materiał bluesowy. Podczas nagrywania staraliśmy się w większym stopniu oddać klimat koncertów – dodał.