fot. mat. pras.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał wyrok w sprawie pomiędzy Dodą i… Polską. Wokalistka wygrała ze swoim krajem i teraz ma dostać od niego 10 tys. euro odszkodowania. Wszystko przez niesłuszne skazanie wokalistki za obrazę uczuć religijnych.
Sprawa miała swój początek w 2009 r., kiedy to Doda powiedziała w jednym z wywiadów „bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię”. – Ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła – mówiła wówczas wokalistka, za co w 2010 r. stanęła przed sądem i dwa lata później została skazana na grzywnę w wysokości 5 tys. pln. Wymiast sprawiedliwości nazwał wówczas jej słowa „obiektywnie obraźliwymi.
Po wyroku sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który podtrzymał tę decyzję. Wokalistka zdecydowała się jednak ją zaskarżyć, w efekcie czego w 2017 tematem zajął się Europejski Trybunał Praw Człowieka.
