fot. mat. pras.
Britney Spears od ponad pół roku spotyka się z Paulem Solizem. 38-latek pracował wcześniej u wokalistki jako sprzątacz i osoba odpowiedzialna za drobne remonty. O nowym związku Spears jako pierwszy poinformował serwis Page Six, na łamach którego mogliśmy przeczytać, że Soliz dotychczas czyścił toalety, mył podłogi i wynosił śmieci w domu gwiazdy. Znajomość miała się zacieśnić już w pierwszej połowie ubiegłego roku.
Szybko okazało się, że nowy partner gwiazdy ma barwną przeszłość. Paul był karany m.in. za jazdę bez uprawnień, za posiadanie nielegalnej broni (za to dostał dwa lata w zawieszeniu). Przyjaciele wokalistki są podobno zaniepokojeni jej nowym związkiem i uważają, że Paul sprowadza ją na złą drogę.
– Od miesięcy ostrzegają ją przed nim, apelując, by przestała się z nim spotykać. Powtarzają, by trzymała się od Paula z daleka, ale Britney ich nie słucha – mówi redakcji „US Weekly” osoba z bliskiego otoczenia artystki.
Swoją drogą w przypadku Britney jest rekordowo dużo „osób z bliskiego otoczenia”, które mówią dziennikarzom różne, często sprzeczne rzeczy.
Dla bliskich Britney jedną z wad Soliza ma być to, że ulega wszystkim kaprysom swojej wybranki, podczas gdy jej były mąż Sam Asghari potrafił stawiać granice. Gwiazda nie czuła się z tym komfortowo, ale zdaniem jej przyjaciół to rozwiązanie było dla niej lepsze.
