Po latach Peja wyjaśnia, jak to było z odwoływaniem koncertów Tedego

Raper rzuca nowe światło na wydarzenia sprzed lat.


2019.12.17

opublikował:

Po latach Peja wyjaśnia, jak to było z odwoływaniem koncertów Tedego

fot. Dariusz Myszkowski

Przez lata cała rapowa Polska żyła beefem Tedego z Peją. Konflikt, którego geneza sięga feralnej wypowiedzi Rycha z Zielonej Góry nadal się tli, mimo iż od jego rozpoczęcia minęła już dekada. Jednym z problemów, które beef przyniósł TDF-owi, było odwoływanie jego koncertów. Przez lata określenie „Peja odwołał” dorobiło się zacnego miejsca w polskiej popkulturze, stając się z czasem memem. Jak Peja po latach wspomina temat odwoływania występów TDF-a? Raper opowiedział o tym w audycji „Numer Raz na fali” na antenie radiowej Czwórki.

Cała sprawa zaczęła się od trasy koncertowej Tedego w 2009 roku. Wśród miast, które raper miał odwiedzić w październiku, znalazły się Warszawa, Katowice i Poznań. Warto podkreślić, że warszawski koncert miał się odbyć w Fonobarze, którego właścicielem był Jacek Caba, szef Fonografiki, labelu, dla którego nagrywał Peja. Zarówno stołeczny koncert jak i poznański ostatecznie się nie odbyły. Dlaczego?

Były takie ulotki internetowe – trzy koncerty: Poznań, Warszawa, Katowice. No i Jacek skreślił ten Poznań i wydrukował: „Odwołany przez Rycha”. I to się w ten sposób zaczęło. Zadzwoniłem do Caby i mówię: „Jak on gra w Fonobarze? Zamykamy budę”. A ten trzeci to wiadomo – tam się sprzedało 19 biletów i oni wpuścili 300 osób za darmo praktycznie, żeby to jakoś wyglądało – wspomina po latach Peja.

To co nie udało się w 2009, nie było dane TDF-owi przez kilka lat. Raper bardzo długo czekał na to, by móc ponownie wrócić do Poznania.

Potem to on sam nie przyjechał przez wiele, wiele lat. Kiedy ja zacząłem mówić o tym, że nie przyjedzie, to robił wszystko, żeby przyjechać. No i dementuję, nie było żadnego płaconego hajsu czy coś. W jednym z wywiadów powiedziałem: „To się dzwoni, to się załatwia”. Nie, to nie było tak. Bo nawet jak jeden z poznańskich raperów chciał zrobić koncert, to też do mnie dzwonił, co ja na to. I ja mówię, że nie. I właściciele oraz managerowie klubów też do mnie dzwonili, pytając, co ja na to – mówi Peja, rzucając nowe światło na temat odwoływania koncertów Tedego.

Szef Wielkiego Joł wrócił do Poznania dopiero 14 maja 2016 roku, by wystąpić na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich (zobaczcie relację i kulisy). Wcześniej raper organizował autokary, którymi przewoził fanów z Poznania do Warszawy.

Rzeczywiście, impas został przełamany. Po latach koncert się odbył. Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, w formule zamkniętej. Jakaś ochrona, straszna propaganda. No i ta paranoja z tymi autokarami do Warszawy, że pisali do mnie fani twórczości Jacka, czy nie zostaną napadnięci w tych autokarach. Słuchajcie – jedyną rzeczą, której w tym beefie na pewno bym nie zrobił, to to, by ucierpiały postronne osoby – moi fani i mojego – nie wiem jak to nazwać – eks-oponenta. Nie uczestniczę w tym od lat – kończy wątek Peja.

Polecane

Share This