No dobrze, nieświadomie zrobiliśmy z Taylor nikomu nieznaną piosenkarkę reprezentującą niszowy gatunek, a prawda jest taka, że za granicą jej piosenki robią furorę. Szczególnie mowa tu o zeszłorocznym albumie „Fearless”, który przez wiele tygodni okupował szczyt listy Billboard. Amerykanie kochają jej głos. Podobnie Timbo. „To główna osoba, z którą chcę teraz współpracować. Kocham jej głos”, przyznał producent.
Na przeszkodzie stoi jednak czas. A raczej jego brak. „Jej ludzie powiedzieli mi, że była zajęta. Chciała to zrobić, ale wiesz, ci ludzie tak mówią, a ona się nie przebije… Ale ja sprawię, że do kolaboracji dojdzie”, zapewnia Timbaland.
Country to dla Timbo stosunkowo dziewicze tereny. Co prawda pewne akcenty można było zauważyć na płytach jego podopiecznego, Bubby Sparxxxa, ale to jednak nie to samo. Zacieramy więc ręce na myśl o tej kolaboracji i wierzymy w Timbalanda, bo o ile na polu muzyki pop od jakiegoś czasu zdaje się on zjadać swój ogon, to stylistyka country może być dla niego prawdziwym zastrzykiem energii.
