Jak jednak wynika z najnowszych doniesień, struny głosowe Garfunkela mają się coraz lepiej. – Mój głos powraca. Ostateczny kształt powinien osiągnąć w czwartym kwartale 2011 roku. Oznacza to, że pod koniec roku będzie się działo. Czuję to w moim kościach – powiedział artysta w rozmowie z Billboard.com.
Garfunkel dodał, że rehabilitacja była dla niego okresem próby. – Bóg rzucił mi wyzwanie. Musiałem być cierpliwy, bardzo cierpliwy – przyznał. Przez cały czas pieśniarz był wspierany przez swojego muzycznego kompana, Paula Simona: – Cała ta sytuacja pokazała, że podstawą duetu Simon & Garfunkel jest piękno.